To dziwny, tajemniczy przepis. Niby mnóstwo do zrobienia, a robi się jakby samo. Niby długo, a jakoś tak krótko. Gotowanie kwantowe, gdzieś poza czasem. A może to dla mnie czas ostatnio biegnie nieliniowo, zwalniając i rozciągając się? Ale uwaga, to przepis dla długodystansowców. Czytaj dalej
